*** BELLA ***
Minęło kilka dni od mojej przemiany. Edward wciąż zastanawiał się dlaczego nie może czytać w moich myślach. Carlisle miał pewną teorię, ale postanowił przedyskutować ją z Eleazarem z Denali. Po kolejnych kilku dniach coś zaczęło się ze mną dziać. Od rana czułam się dziwnie nieswojo i dręczyły mnie mdłości. Kiedy przyjechał Eleazar z Carmen- Ci dwoje nigdy się nie rozstawali prawie tak jak Carlisle i Esme- natychmiast do mnie podeszli.
- Witajcie.- uśmiechnęłam się do nich i przytuliłam Carmen.
- Witaj Isabello. Nieśmiertelność Ci służy. Wyglądasz olśniewająco.- powiedziała z uśmiechem Denalka.
- Miło mi to słyszeć Carmen. Ty także wyglądasz przepięknie.- uśmiechnęłam się szerzej.
- Bello...- zaczął Eleazar.
- Tak Eleazarze?- spytałam z uśmiechem.
- Jesteś niesamowita.
- Niesamowita? Dlaczego?
- Nie masz jednego daru. Masz ich kilka.- odrzekł brunet.
- Jak to?
- Możesz pożyczyć dar od dowolnej osoby. To jeden z Twoich darów. Kolejny to tarcza mentalna i fizyczna. I ostatni z nich to zdolność zachodzenia w ciążę. Jesteś bardziej niesamowita niż myślałem. Tylko jedna wampirzyca na 1000 posiada zdolność zachodzenia w ciążę. Jesteś wyjąkowa w każdym calu.- uśmiechnął się do mnie i położył dłoń na moim brzuchu. Z początku nie zrozumiałam o co mu chodzi, ale zaraz potem zorientowałam się, że Eleazar musiał wyczuć to, że być może jestem w ciąży. Stałam jak wryta i patrzyłam na Denalczyka szeroko otwartymi oczami.
- Ale... To przecież nie możliwe!- wykrzyknęłam i zawołałam:
- Edward!
- Tak kochanie?
- Prawdopodobnie jestem z Tobą w ciąży.- powiedziałam.
- Co? Jak to? Wampiry nie mogą mieć dzieci. Bello, wygadujesz głupoty. Jestem wampirem. Ty jesteś wampirzycą. Bello, nie jesteś w ciąży. To jest niemożliwe.
- Edwaedzie, Bella ma dary. Jednym z tych darów jest zdolność do zachodzenia w ciążę.- wyjaśnia Eleazar mojemu ukochanemu.
- Przecież to niemożliwe!- krzyczy Edward i wybiega z domu. Wzdycham i podchodzę do fotela, na którym siadam.
- To dlatego mam mdłości i dziwnie się czuję...
- Tak, Bello. Gratulujemy. Na nas już czas. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.- Denalczycy opuszczają nasz dom, a ja siedzę i powoli się załamuję.
*** EDWARD ***
Kiedy Bella powiedziała, że jest w ciąży wybiegłem z domu. Nie miałem ochoty wracać ale musiałem wrócić. Nie mogłem zostawić Belli samej. Moja ukochana w ciąży! To niedorzeczne! Wampiry nie mogą mieć dzieci! Byłem wstrząśnięty. Moja Bella jest wyjątkowa. Muszę ją chronić. Ją i nasze dziecko. Wróciłem do domu. Bella nikomu nie powiedziała, że jest w ciąży. Zdjęła swoją tarczę i mi to pokazała. Kiwnąłem głową i objąłem ją.
- Wszystko będzie dobrze.- szepnąłem.
- Oby Edwardzie.- odparła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz