poniedziałek, 14 grudnia 2015

ROZDZIAŁ 29 Cooperowie

*** NATHANIEL ***
Byłem przekonany, że razem z Nasti stworzymy idealną parę. Kiedy parę dni później wszyscy wróciliśmy do szkoły, Nastazja podbiegła do mnie i wtulając się we mnie powiedziała:
- Cześć. Tęskniłam.- uśmiechnąłem się całując ją we włosy.
- Ja też tęskniłem. Chodźmy już do szkoły moja kochana.- objąłem ją ramieniem i poszedłem wymijając rodzinę. Szliśmy w milczeniu. Nastazję coś dręczyło i dobrze o tym wiedziałem, ale postanowiłem czekać, aż sama powie mi o co chodzi. Doczekałem się, kiedy znaleźliśmy się w pobliżu sali, w której mieliśmy zajęcia.
- Nate...
- Tak kruszynko?- spytałem czule.
- Moi rodzice, chcą Cię bliżej poznać...
- Tak?
- Czy mógłbyś przyjść dzisiaj do nas na kolację?- spytała. Spojrzałem na moją dziewczynę i uśmiechając się do niej powiedziałem:
- Twe życzenie jest dla mnie rozkazem o Pani mego serca.- roześmiała się i pacnęła mnie lekko w ramię. Złapałem ją i przyciągnąłem do siebie. Nie pocałowałem jej, bo usłyszałem głos nauczyciela:
- Panie Cullen, Panno Cooper, zapraszam do sali.
- Oczywiście Panie Mellark.- uśmiechnąłem się do niego i poszedłem do sali obejmując Nasti. Po lekcjach wróciłem z rodzicami do domu i opowiedziałem im o kolacji u Cooperów. Edward stwierdził, że mnie podwiezie, więc na chwilę przed kolacją byłem już pod domem Nastazji. Wszedłem na ganek i zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi Nastazja, objęła mnie na przywitanie i uśmiechnęła się. Odwzajemniłem uśmiech i lekko zdenerwowany wszedłem do salonu.
- Dzień dobry. Jestem Nathaniel Cullen.- powiedziałem cicho.
- Witamy w naszych skromnych progach.- odezwała się matka Nasti- Natalie.
- A więc to Ty jesteś chłopakiem naszej córki.- powiedział jej ojciec podchodząc do mnie i ujmując moją dłoń w geście przywitania. Kiwnąłem głową i zdenerwowany uśmechnąłem się. Wampirzyca zaprosiła nas do stołu. Przy kolacji Cooperowie pytali mnie prawie o wszystko. Nie zapytali tylko o moich rodziców, których doskonale znali. Nie było wcale, aż tak źle jak się spodziewałem. Cooperowie to sympatyczna rodzina. Około 22 pożegnałem się i wróciłem do domu.

-------------------------------------
Witajcie kochani! Oto ja :D wróciłam do was z nowym rozdziałem :D tak, wiem, że ten rozdział jest do d**y ale niestety był pisany na szybko w szkole i w sumie nadal go piszę w szkole :) serdecznie wam dziękuję moi kochani za ponad 450 wyświetleń. Cieszę się bardzo, że moja praca nie idzie na marne i ktoś to czyta. Cieszę się też, że podoba wam się moja twórczość :) jest mi z tego powodu bardzo miło :) postaram się dodawać rozdziały częściej i przede wszystkim postaram się, żeby były dłuższe. No to by było na tyle :) miłego czytania i proszę komentujcie :) to naprawdę motywuje! :)

1 komentarz:

  1. Łooo jeeeej. Wszystko tak słodko i miło. Kocham takie rozdziały :3

    OdpowiedzUsuń